Udrażnianie nosa naturalną wodą morską w profilaktyce i leczeniu przeziębień u niemowląt. Znaczenie dla skutecznej terapii i poprawy jakości życia

Opieka nad matką i dzieckiem

Zbliżający się sezon jesienno-zimowy jak co roku czyha na najmłodszych pacjentów z niezliczoną ilością infekcji górnych dróg oddechowych. Jak zawsze mamy nadzieję, że tylko tych lżejszych, jednak w przypadku każdej przypadłości związanej z zatkanym nosem jego higiena jest kluczem do poprawy samopoczucia małego człowieka. Pośród licznych umiejętności i ogromu wiedzy, jaką młody rodzic powinien posiąść, jest pielęgnacja nosa dziecka. Temat prosty, a jednak często wyjaśniany w sposób skomplikowany i wywołujący niepotrzebny stres. Położna jest tą osobą, która przekaże rodzicom zasady opieki nad dzieckiem możliwie przystępnie i logicznie, by te podstawowe codzienne czynności nie były czymś wybitnie skomplikowanym, a w łatwy i niemal automatyczny sposób pomagały zadbać o dziecko i wychwycić pierwsze nieprawidłowości. Niby jest to czynność dnia codziennego, jednak jeśli dostajemy w ramiona malutkiego człowieka i bliżej przyjrzymy się jego noskowi, pojawia się przez chwilę niepewność. 

Niesłychanie ważne jest uświadomienie sobie, że tuż po urodzeniu, przez pierwsze miesiące człowiek nie ma umiejętności oddychania przez usta. Nawet do ukończenia pierwszego roku życia oddychamy przez nos, dlatego tak ważne jest, aby pozostawał on idealnie drożny. A tu z pomocą niestety nie przychodzi jego budowa. Drogi oddechowe niemowlęcia są węższe i krótsze, sam nosek jest znacznie mniejszy. Aparat śluzowo-rzęskowy nie jest jeszcze dojrzały do skutecznego pełnienia swojej funkcji i nie potrafi odpowiednio oczyścić i nawilżyć wpadającego powietrza. Częstotliwość oddechów sięga nawet sześćdziesięciu na minutę, co w porównaniu z kilkunastoma oddechami u dorosłego też robi różnicę. 

Nie mogąc oddychać przez nos, noworodek czy niemowlę zaczyna mieć liczne problemy, wśród których trudność w pobieraniu pokarmu to tylko mała kropla. Brak umiejętności oddychania przez usta przy zupełnie zatkanym nosie może prowadzić nawet do niedotlenienia, co tylko potwierdza wagę jego prawidłowej pielęgnacji. 

Po pierwsze należy zadbać o środowisko, w którym żyje małe dziecko. Pomieszczenia, w których przebywa niemowlę, muszą być regularnie wietrzone, nienagrzewane nadmiernie (w sezonie grzewczym temperatura 19–21ºC jest optymalna) i posiadać odpowiednią wilgotność powietrza (40–60%). Mieszkając w nowym budynku (co częste u rodziców malutkich dzieci – ot taki etap życia), warto zadbać o pomiar i dobór odpowiedniej wilgotności, ponieważ budynki te są mocno osuszane przed oddaniem do użytku. Z drugiej strony nauczeni jesteśmy w rodzinnych domach do funkcjonowania, zwłaszcza zimą, w wysokich temperaturach i wilgotności (para skraplająca się na oknie nie jest niczym niespotykanym). Obie sytuacje nie sprzyjają małym dzieciom. Jeśli będzie zbyt ciepło i sucho, błona śluzowa w nosie malucha będzie nadmiernie wysychać, co zwiększy podatność na podrażnienia – wysuszona błona śluzowa jest bardziej podatna na przenikanie patogenów, co szybko prowadzi do infekcji. Zbyt duża wilgotność sprzyja rozwojowi bakterii i grzybów, które mogą niekorzystnie wpływać na dziecko. Absolutnie nie należy palić papierosów w miejscu, gdzie wychowuje się dziecko – wydaje się to jasne i logiczne, ale każda z nas położnych wie, że zdarza się i w takich domach bywać. 

W momencie kiedy dziecko jest zdrowe i nie wykazuje objawów infekcji, pielęgnacja noska nie wydaje się niczym wyrafinowanym. Myjąc twarz, wystarczy wilgotnym wacikiem delikatnie usunąć zaschniętą wydzielinę z przedsionka nosa. Znajdą się tam resztki zaschniętego mleka, zwłaszcza u dzieci ze skłonnością do ulewania (wymagają nieco częstszej uwagi). Jeśli ilość zebranej suchej wydzieliny jest większa, można użyć soli fizjologicznego lub sprayu z wody morskiej, aby łatwiej było ją wytrzeć. Coraz większą uwagę zwraca się na łatwość stosowania i rolę, jaką 
w pielęgnacji odgrywają roztwory wody morskiej. Produkty izotoniczne dobrej jakości świetnie sprawdzają się właśnie do takiego codziennego zastosowania. Są sterylne i mają stężenie odpowiadające panującemu w organizmie, dlatego nie będą odwadniać delikatnej błony śluzowej, a ją nawilżać. Dodatkowo mogą sprzyjać wypłukiwaniu bakterii i wirusów z nosa, co ma szansę zadziałać profilaktycznie. 

Taką pielęgnację wykonujemy raz dziennie, nie ma konieczności robienia tego częściej, jeśli nie obserwujemy dolegliwości i zalegania. Jeśli natomiast pojawia się zwiększona ilość wydzieliny, działanie rodzica powinno być konkretne i szybkie. W nosku maluszka pojawia się więcej wydzieliny – pojawiają się furczenia, świszczenia. Zwykle to właśnie dźwięk wydawany przy oddychaniu pierwszy zwraca uwagę rodzica. Maluch może niechętnie jeść, denerwować się przy pobieraniu pokarmu, chwytać i puszczać pierś lub butelkę. Dodatkowo bardzo często u wejścia do nosa zobaczymy płynną (albo już zaschniętą) wydzielinę, ponieważ małe dzieci jej nie zasysają. Jak tylko pojawi się katar, w pierwszej kolejność należy go rozwadniać. Dorośli prawie tego nie robią, bo bez problemu potrafią „wydmuchać” nos, a jest to absolutnie niezbędne, aby oczyścić dziecięcy nos. Zanim zaczniemy usuwać wydzielinę, należy delikatnie nos zakroplić solą lub sprayem, a dopiero po chwili, gdy ta będzie płynna, można przejść do etapu odciągana. Jest to absolutnie niezbędne, gdyż siła, z jaką wypływać będzie gęsta wydzielina, dodatkowo podrażni błonę śluzową nosa, a ta w zamian pokryje się jeszcze większą jej ilością. Należy również pamiętać, aby nie używać zbyt długo otwartej ampułki z solą fizjologiczną. W takich przypadkach dobrze sprawdzi się spray z roztworem wody morskiej i stężeniu hipertonicznym. Jego działanie polega na obkurczeniu błony śluzowej nosa i jej odwodnieniu. Powoduje to zmniejszenie obrzęku 
i dolegliwości i, tak jak produkt izotoniczny, mechanicznie pomoże wypłukać bakterie. Intensywne rozwodnienie gęstej, infekcyjnej wydzieliny pomoże udrożnić nos i ułatwi oddychanie. Należy sprawdzić, czy wybrany produkt jest odpowiedni do wieku. 

Wybierając spray do dziecięcego nosa, warto najpierw rozpylić go w powietrze, zobaczyć jaki ma „rozprysk”. Podawanie go do noska nie powinno odbywać się prosto do dziurki, a strumień skierowany powinien być w skrzydełko noska od wewnątrz. Taki sposób aplikacji jest mniej nieprzyjemny, ale i nie podrażnia mechanicznie błony śluzowej w głębszej części nosa. Dopiero po takim zabiegu przechodzimy do opróżnienia noska. W pierwszej kolejności warto pozwolić dziecku pozbyć się rozwodnionej wydzieliny samemu. Noworodek, niemowlę nierzadko psiknie, a położone na brzuchu lub trzymane w odpowiedniej pozycji samo oczyści nos. Jeśli to działanie nie przyniesie efektu, przechodzimy do aspiracji. Urządzenie do usuwania wydzieliny powinno zapewniać maksymalną skuteczność przy dużej delikatności. Z roku na rok coraz mniej zaleca się stosowanie gumowych gruszek (choć nadal widnieją na gotowych listach wyprawkowych), w przypadku których nie ma możliwości regulacji mocy zasysania, a poza tym często działają zbyt intensywnie i za krótko, aby pozbyć się zaleganej wydzieliny. Są też mało higieniczne, bo trudne w myciu. Aspirator doustny daje się dobrym rozwiązaniem, ale wyłącznie w przypadku wydzieliny, która nie jest efektem choroby. Jeśli katar dziecko zawdzięcza infekcji wirusowej lub bakteryjnej, jest to prosta droga do przejęcia tej infekcji. Dobry aspirator elektryczny jest rozwiązaniem idealnym, chociaż jego wybór nie jest łatwy. Duża część z dostępnych na rynku nie sprawdza się i nie osiąga właściwego efektu. Niesłychanie ważne jest, aby zapoznać się z instrukcją użytkowania, by nie zrobić maluchowi krzywdy. Używanie aspiratora jest dość łatwe, co kusi i w efekcie niestety często prowadzi do jego nadużywania. Dlatego, nawet posiadając najskuteczniejszy sprzęt, warto dać dziecku szansę, aby samo oczyszczało swój nos, a dopiero gdy to nie skutkuje, użyć urządzenia. 

Po jakiejkolwiek aspiracji nosek należy ponownie nawilżyć, by błona śluzowa nie była zbyt sucha i podatna na dalsze drażnienie. Pierwszy katar, a nie zwykłe czyszczenie noska, zawsze powoduje stres u rodzica. To normalne, że każdy rodzic analizuje to, co uda mu się odciągnąć z dziecięcego nosa. Jeśli wydzielina jest przezroczysta albo mleczna (zwłaszcza u dzieci z upodobaniem do ulewania), nie powinno być to niepokojące. Gęsta, zielona lub żółta wydzielina zawsze powinna zapalić czerwoną lampkę i zwiększyć czujność rodzica, przekonać do konsultacji. 

Analizując przebieg dnia każdego dorosłego człowieka, złapiemy się na tym, że zawsze gdzieś w ciągu dnia czy przy porannej lub wieczornej pielęgnacji czyścimy swój nos. Noworodek czy niemowlę tego nie potrafi i musimy go w tym wyręczyć – już od pierwszych dni zająć się higieną. Im wcześniej przyzwyczaimy dziecko do delikatnej pielęgnacji, tym lepiej. Co ciekawe, umiejętność dmuchania nosa pojawia się w różnym wieku, zwykle minimum u dwulatków. To sporo czasu na nasze działania i pomoc. Pytanie, jak nauczyć dziecko dmuchać nos, jest bardzo częste. Z mojego doświadczenia wynika, że najłatwiej po prostu uczyć się w wannie lub pod prysznicem, czasem stosując wcześniej spray z wodą morską. Duża wilgotność rozwodni wydzielinę, rączką dziecko zamyka buzię i dmucha mocno. Moment, w którym poczuje wypływanie wydzieliny, jest superważny, bo do tej pory dziecko zwykle po prostu nie wie, czego od niego wymagamy. 

Rodzicom należy uświadamiać, że to absolutnie normalne, że obawiają się wykonywać pierwsze zabiegi u dziecka, a stres w przypadku nieprawidłowej wydzieliny czy dziwnych, niecodziennych dźwiękach wydawanych przez dziecko też nie jest niczym nadzwyczajnym. Należy pamiętać, że jeśli robi się to systematycznie i skrupulatnie, szybciej wychwyci się nieprawidłowości, a to może pomóc zapobiec rozwojowi infekcji lub złagodzić jej przebieg. Warto zaopatrzyć się w akcesoria niezbędne do pielęgnacji (przynajmniej w sól fizjologiczną lub specjalny spray i waciki) jeszcze przed narodzinami dziecka. Tu należy zwrócić uwagę na wybierany preparat, by był sprawdzony i o znany składzie. Warto wybrać produkty o 100% zawartości wody morskiej. Na rynku są też niestety takie, które składają się głównie z wody destylowanej, a ich skuteczność jest mniejsza. Przewagą sprayu z wodą morską zawsze jest łatwość w użyciu, co uprości użytkowanie i ułatwi jakże ważną profilaktykę. Jego rozsądne zastosowanie (izotoniczny do codziennej pielęgnacji, hipertoniczny tylko 
w infekcji, z odpowiednią częstotliwością) jest praktycznie pozbawione skutków ubocznych, nie uzależnia, czego często boimy się w przypadku kropli do nosa. Warto nadmienić, że nie tylko w codziennej praktyce, ale i w literaturze użycie wody morskiej w różnym stężeniu opisywane jest jako pierwsze działanie w pielęgnacji i leczeniu nieżytów nosa, co może przyczyniać się do szybszego pokonywania infekcji. Dlatego młodzi rodzice powinni być zaznajomieni z produktem, zasadami jego zastosowania i oczywiście pielęgnacji nosa niemowlęcia.. 

Przypisy